Tahini to nic innego jak masło z nasion sezamu. Samo w sobie nie ma wyśmienitego smaku i moim zdaniem nie nadaje się do wyjadania łyżeczką ze słoika. Stanowi jednak ważny składnik wielu bliskowschodnich smakołyków. Dodaje się ją do hummusu, chałwy czy baba ghanoush (pasta z bakłażana). Oczywiście możemy po prostu ją kupić, ale o ile większa będzie satysfakcja jeśli przyrządzimy ją w domu? Przekonajcie się sami!
Składniki:
- 1 szklanka łuskanych nasion sezamu
- olej roślinny
Sezam wysypać na suchą patelnię i chwilę prażyć, aż uzyskają delikatnie złoty kolor. Najlepiej robić to na małym ogniu, ciągle mieszając.
Następnie nasiona przesypujemy do blendera kielichowego lub Thermomixa i miksujemy aż do uzyskania lejącej się masy. Co jakiś czas trzeba zebrać pastę ze ścian i znów miksować. Nie zdziwcie się jeśli na początku uzyskacie sezamową mąkę - po chwili w blenderze zamieni się w kremową masę. Czasami do jej przygotowania wystarczą same ziarna sezamu, jednak zdarza się, że trzeba dodać odrobinę oleju roślinnego (mnie też to spotkało, dodałam słonecznikowego). Bądźcie ostrożni, żeby z nim nie przesadzić! :) Jedna łyżka oleju na szklankę nasion powinna załatwić sprawę - w razie potrzeby dodajcie więcej.
Gotową pastę przełóżcie do słoika. Można ją przechowywać w lodówce około 2-3 miesiące. Założę się jednak, że szybko wykorzystacie ją do przygotowania pyszności! Sama niebawem ją wykorzystam w moich przepisach :)

Wytrwałości w miksowaniu!
Już kilka razy się przymierzałam i jakoś jeszcze nigdy nie zrobiłam. Twoja wygląda super :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie zdecydowałabym się na jej przygotowanie, gdyby nie fakt, że pokochałam hummus,a tahini to istotny składnik w jego przygotowaniu :)
UsuńDziekuje za przepis, kupowana pasta jest dosc droga, musze zrobic ja koniecznie :-)
OdpowiedzUsuńtaka przygotowana w domu jest najlepszym rozwiązaniem :)
UsuńZajrzałam z ciekawością. masz bardzo fajne przepisy .Zagoszczę tu,jeśli pozwolisz...??
OdpowiedzUsuńSezam mam moze sie odwarzę na pastę:)
Serdecznie zapraszam! Uprzedzam, że pasta sama w sobie nie należy do smacznych ale jest niezbędna do innych potraw :)
UsuńNo właśnie ,do hummusu ,który uwielbiam ,idealny.
OdpowiedzUsuńWkrótce podzielę się przepisem również na najpyszniejszy hummus :)
UsuńKiedyś robiłam tahini z samego sezamu, bez oleju - wyszła ok, ale wolę kupić :D
OdpowiedzUsuńWyznaję zasadę, że domowe smakuje lepiej :)
UsuńA mi ta sklepowa bardziej smakuje - pewnie kwestia sezamu i stopnia zmiksowania :P
UsuńPyszna w hummusie z suszonym i pomidorami i w ciasteczkach...:)
OdpowiedzUsuńZ hummusem zgadzam się w 100%. W ciasteczkach? - powiedz więcej na ten temat! :)
Usuńdomowej jeszcze nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńPolecam. Wtedy dobrze wiesz co jesz :)
UsuńNie wiedziałam, że coś takiego jest, więc tym bardziej, że można coś takiego zrobić. Może to dlatego, że nie zagłebiam się w bliskowschodnią kuchnię.
OdpowiedzUsuńPewnie też bym jej nie robiła, gdyby nie moja miłość do hummusu i chałwy :)
UsuńUwielbiam, mam w domu i często korzystam :)
OdpowiedzUsuńsuper!
Usuńwszystko co domowe jest najlepsze, choć tahini robię bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńZrobione samemu smakuje lepiej :)
UsuńZabieram się już za nią i zabieram :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wreszcie się udało :)
UsuńUwielbiam tahini i oczywiście tradycyjny hummus <3
OdpowiedzUsuńTak jak i ja :)
UsuńTo przyjemność zrobić coś samemu w domu :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% :)
UsuńBaardzo lubimy tahini ale zawsze gdy robimy je same wychodzi nam gorzkie :P Podejrzewamy, że nasz młynek za bardzo ogrzewa ziarenka :/
OdpowiedzUsuńAlbo używacie sezamu niełuskanego - on też nadaje gorzki smak :)
UsuńNa pewno jest łuskany ale młynek jest już leciwym dziadkiem, więc wybaczamy mu to. Masło z orzechów ziemnych też czasem wyjdzie nam gorzkie gdy za długo już młynek używamy :P Ale teraz dorwałyśmy nowy sprzęt w Lidlu więc trzeba go pod tym względem wypróbować :D
UsuńJa do takiej ciężkiej roboty (tj. tahini, masła orzechowego czy hummusu), gdzie zależy mi na gładkiej konsystencji, wykorzystuję Thermomixa :)
UsuńMnie tahini samo w sobie smakuje, bo jest gorzkawe. Mieszam je z miodem i wtedy jest ok:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie preferuję słodsze smaki, dlatego tahini wykorzystuję tylko jako "przyprawę" ;)
UsuńSuper pomysł:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo ją lubię :-)
OdpowiedzUsuńdo hummusu idealna :)
Usuńa ja uwielbiam wyjadać łyżeczką ! :D
OdpowiedzUsuń:) Ja ją stosuję tylko jako dodatek :)
Usuńwłaśnie zastanawiałam się nad kupnem gotowej (do hummusa), ale w sumie nie wiedziałam, ze tak łatwo się ją robi;_)
OdpowiedzUsuńZrobienie zajmuje chwilę, a jaka satysfakcja :)
Usuń